Gramy dla Bartka
19-letni pomocnik Drukarza Warszawa, Bartosz Przyborek potrzebuje mocy. U piłkarza wykryto guza trzustki.
- Mam na imię Bartek - czytamy na stronie fundacji Kawałek nieba. - Gdy miałem 6 lat moi rodzice zaprowadzili mnie na pierwsze zajęcia w szkółce piłkarskiej. I to tam zrozumiałem, co chcę robić w życiu. 13 lat to rodzice wspierali mnie podporządkowując mojej pasji wszystko, nie zaniedbując przy tym mojej edukacji. To oni sprawili, że pokochałem ten sport. Kibicowali mi w każdym meczu, ciesząc się z sukcesów i pocieszając po porażce. To dzięki nim i ich motywowaniu w dążeniu do realizacji celu w maju zdałem z bardzo dobrym wynikiem maturę i dostałem się na wymarzony AWF. Bo chciałem zostać profesjonalnym piłkarzem. Poświęcałem treningom każdy wolny od nauki czas – boisko i siłownia stały się moim drugim domem. Zawsze na 100%.
- Miesiąc temu wszystko runęło. Poznałem swojego najtrudniejszego dotąd przeciwnika – GUZ NEUROENDOKRYNNY GŁOWY TRZUSTKI. Do końca rozgrywek jeszcze dwa mecze, które chciałbym zagrać, by nie zawieść kolegów z drużyny, trenera i kibiców. Potem boisko będę musiał zmienić na ring. ONKOLOGICZNY RING. Rak zaatakował niespodziewanie, bez żadnego sygnału ostrzegawczego. Ukrył się w mojej trzustce i po cichutku rósł. Ja, sportowiec, wykonujący co pół roku wszystkie możliwe badania nie sądziłem, że przyjdzie mi toczyć taką straszliwą walkę.
HISTORIA BARTKA
Pomóc Bartkowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba"
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “1175 pomoc dla Bartka Przyborka”
Komentarze