Korona Warszawa
Korona Warszawa Gospodarze
2 : 1
2 2P 1
0 1P 0
Wicher Kobyłka
Wicher Kobyłka Goście

Bramki

Korona Warszawa
Korona Warszawa
90'
Widzów:
Wicher Kobyłka
Wicher Kobyłka
13'
Nieznany zawodnik

Kary

Korona Warszawa
Korona Warszawa
Wicher Kobyłka
Wicher Kobyłka

Skład wyjściowy

Korona Warszawa
Korona Warszawa
Wicher Kobyłka
Wicher Kobyłka
Brak danych


Skład rezerwowy

Korona Warszawa
Korona Warszawa
Wicher Kobyłka
Wicher Kobyłka
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Korona Warszawa
Korona Warszawa
Imię i nazwisko
Paweł Milewski Trener
Michał Chorzępa Kierownik drużyny
Wicher Kobyłka
Wicher Kobyłka
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Mileś

Utworzono:

23.04.2017

We wczorajszym spotkaniu w ramach 21 kolejki warszawskiej A klasy gr. I , Korona Warszawa pokonała przy Napoleona miejscowy Wicher Kobyłka 2:1

Dzięki uprzejmości drużyny przeciwnej, spotkanie to przenieśliśmy do Kobyłki pełniąc rolę gospodarza zawodów.

Wicher w dotychczasowych 4 spotkaniach w rundzie wiosennej zainkasował 4 oczka, natomiast Korona w pięciu spotkaniach zdobyła 12 punktów. Spotkanie to zapowiadało się arcyciekawie równiez z uwagi na to, że oba zespoły w tabeli dzieliło jedynie sześć punktów. Koroniarze ostatnimi czasy przyzwyczaili wszystkich już do tego, że w spotkaniach o sześć punktów potrafią przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyśc. Tak było w spotkaniach z Rząśnikiem, Kamionkiem i Rembertowem.

W porównaniu do ubiegłotygodniowego spotkania, na placu w miejsce Krakowskiego od pierwszej minuty pojawił się Karasiewicz, a w miejsce Kolasy wystąpił Paweł Chróstowski. Resztę skladu uzupełnili: Bichta, Ciurzyński, Wizor, Grzelak, Flis, Starosz, Kacperkiewicz, Kowalewski i Mateusz Kasrzak.

W obwodzie pozostawali: Kubiak, Mrowicki, Gilarski, Ghazaryan, Kolasa, Michał Kasprzak i Dziawer.

Spotkanie bardzo dobrze ułożyło się dla Koroniarzy, którzy w szóstej minucie wyszli na prowadzenie. Piłkę na 30 metrze od bramki rywali przejął Kasprzak i zagrał do Chróstowskiego. Napastnik Korony dobrym podaniem obsłużył Kowalewskiego, ktory w sytuacji sam na sam pokonał Marciniaka i wyprowadził Koronę na prowadzenie.

Nasz zespól niestety nie poszedł za ciosem, czego efektem była stracona bramka w 13 minucie. Nasi zawodnicy sygnalizowali faul zawodnika Wichru, natomiast sędzia nakazał grac dalej, co wykorzystali przeciwnicy i po akcji sam na sam pokonali Bichtę.

Od tego momentu nasz zespół zaczał grać chaotycznie, dodatkowo mając problem z przedostaniem się w pole karne drużyny z Kobyłki, a także ze zmianą tempa gry. Wicher z kolei swoich szans szukał grając bokami, a także próbując uruchamiać napastników prostopadłymi piłkami.

Najlepszą sytuacje przyjezdni zmarnowali w 25 minucie, gdzie błąd Grzelaka próbował wykorzystaćjeden z napastników Wichru, jednak Bicha umiejętnie 'wyrzucił' napastnika ze światła bramki uniemożliwiając zdobycie gola.

Pięć minut póżniej sędzia powinien wskazać na rzut karny po faulu na kowalewskim, jednak w tylko sobie znany sposób, nie użył w tej sytuacji gwizdka.

-Ja ze swojej perspektywy gwizdnąłbym karnego - skomentował na gorąco sytuację jeden z arbitrów liniowych.

Do końca pierwszej połowy rezultat nie uległ zmianie i na przerwę obie drużyny schodziły przy remisie 1:1

Przerwę Korona wykorzystała na poprawę mankamentów, co przyniosło odzwierciedlenie w drugiej połowie, któą nasz zespół zaczął z wielkim animuszem.

Już w 48 minucie bliski zdobycia bramki był Kowalewski, jednak jego strzał głową zatrzymał się jedynie na poprzeczce bramki Wichru.

W 55 minucie w drużynie Korony nastapiła pierwsza zmiana: Flisa zastąpił Kolasa.

Po godzinie gry powinniśmy prowadzić 2:1, jednak sytuację sam na sam zmarnowął Kowalewski i przy Napoleona dalej mieliśmy remis.

Między 70, a 75 minutą w naszym zespole nastapiły kolejne dwie zmiany: W miejsce kontuzjowanego Curzyńskiego na placu zameldował sie Ghazaryan, natomiast Chróstowskiego w linii ataku zastąpił Michał Kasprzak.

W ostatnim kwadransie meczu uwidoczniła się zdecydowana przewaga Korony, która zepchnęła opadającąjuż z sił drużynę Wichrudo defensywy. Zespół "gości" próbowął swoich sił w kontratakach.

Ofiarna gra Korony i dążenie do zdobycia zwycięskiej bramki przyniosły efekt w 92 minucie. W zamieszaniu w polu karnym najprzytomniej zachował się Kolasa, który podał do kowalewskiego, a napastnik Korony mocnym strzałem pokonał Marciniaka ustrzelając dublet i dając Koronie kolejne ligowe zwycięstwo!

Piąte zwycięstwo w szóstym spotkaniu rundy wiosennej sprzwiło, że w tabeli wyprzedziliśmy ASzWoj Rembertów i zrównaliśmy sie punktami z Rząśnikiem , który wyprzedzamy lepszym bilansem bezpośrednich spotkań, co w obecnym rozrachunku daje nam 11 miejsce w tabeli.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości