Podsumowanie Wrocław Trophy - rocznik 2006

Podsumowanie Wrocław Trophy - rocznik 2006

- Turniej Wrocław Trophy możemy uznać za bardzo udany w naszym wykonaniu. Pokazaliśmy się z dobrej strony i bardzo cieszymy się z przywiezionego pucharu - mówiPaweł Gołaszewski, trener rocznika 2006.

Więcej w rozwinięciu...

Do zmagań we Wrocławiu nie przygotowywaliśmy się w jakiś szczególny sposób. Jechaliśmy z założeniem, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony, a to co się uda ugrać będzie naszym sukcesem. Chłopcy mieli okazję się zintegrować i lepiej poznań, co powinno zaprocentować w przyszłości.

Pierwszego dnia turnieju zmierzyliśmy się z Olympikiem Wrocław oraz niemiecką Concordią Berlin. Z polskim zespołem zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, a na wyróżnienie na pewno zasługuje postawa Wiktora Januszewskiego, który przez wszystkie mecze był naszym silnym punktem. Ostatecznie ograliśmy gospodarzy turnieju 2:0 po dwóch golach Klaudiusza Szczęsnego i apetyty zaczęły nam wszystkim rosnąć.

W spotkaniu z Niemcami zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę oraz trochę gorszą drugą. Ostatecznie zremisowaliśmy 1:1, a bramkę zdobył również Klaudiusz Szczęsny. Gola na remis straciliśmy minutę przed końcem, mimo że przez cały mecz to my nadawaliśmy tempo grze. Niestety, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też było w naszym przypadku...

Do sobotnich starć przystąpiliśmy jako wicelider naszej grupy po pierwszym dniu turnieju. Wiedzieliśmy, że aby liczyć się w walce do końca musimy dwa spotkania wygrać. Niestety, pierwsze spotkanie przegraliśmy ze Stalą Brzeg 0:1 i znowu raziła nasza nieskuteczność, co można zobaczyć na skrócie spotkania. Przeciwnik oddał zaledwie 3-4 strzały, a my bombardowaliśmy bramkę rywali. Szkoda, że nic nie wpadło...

Na koniec zmagań grupowych stanęliśmy przeciwko AP ST Rąbali Pelplin, które ostatecznie wygrało naszą grupę. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a mecz z przyjemnością można było oglądać. Bardzo ciekawe i składne akcje z obu stron, dużo walki i emocji do ostatniego gwizdka sędziego. Remis uznaliśmy za najbardziej sprawiedliwy wynik. Gole w tym meczu zdobyli Bartek Snopkiewicz i bramkarz Wiktor Januszewski (z całego boiska!).

Ostatecznie zajęliśmy czwarte miejsce w swojej grupie z dorobkiem pięciu punktów. W niedzielę rywalizowaliśmy z pozostałymi zespołami, które zajęły tę samą lokatę w innych grupach. Na początek przyszło nam się zmierzyć z Rawią Rawicz, którą bardzo pewnie ograliśmy 3:1. Zagraliśmy bardzo dobre zawody, a gole zdobyli: Krystian Kosierb, Klaudiusz Szczęsny i Bartek Snopkiewicz. W drugim meczu wygraliśmy 5:2 z czeskim FK Nachod po golach Klaudiusza Szczęsnego, Krystiana Kosierba, Kuby Rzepczyńskiego, Patryka Sulicha oraz Oskara Bobrowicza.Na koniec rywalizowaliśmy w finale czwartych miejsc z polską akademią Juventusu. Spotkanie było bardzo zacięte, ale niestety przegraliśmy 2:3, a oba gole dla nas zdobył Klaudiusz Szczęsny.

Z Wrocławia wracamy w bardzo dobrych humorach, chociaż pozostał pewien niedosyt. Graliśmy dobry futbol, a jedyne czego nam brakowało to lepszej skuteczności. Już niedługo mamy nowy sezon, nowe nadzieje i nowe ambicje.

Oprócz meczów mieliśmy także okazję do zwiedzania miasta. Zobaczyliśmy piękną wrocławską starówkę oraz ZOO wraz z oceanarium i afrykanarium. Naprawdę było extra! Na koniec w ramach regeneracji spędziliśmy 3 godziny w aquaparku.

Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim naszym darczyńcom, którzy przyczynili się do wyjazdu na ten turniej. To dzięki Wam mogliśmy rywalizować na największym turnieju piłkarskim w Polsce! Jeszcze raz z całego serca dziękujemy!

PS. Wkrótce będą opublikowane skróty z czterech meczów - dwa sobotnie i dwa niedzielne.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości